W wielu domowych instalacjach antenowych stawia się przede wszystkim na… prostotę. Zwłaszcza w tak zwanym „starym budownictwie” nikogo nie dziwią „wszechobecnie zwisające” kable antenowe, które są podłączone bezpośrednio do określonych odbiorników. Czy takie rozwiązanie ma sens? Biorąc pod uwagę fakt, że coraz częściej stawia się na gniazdka antenowe, odpowiedź musi być oczywista – nie!
Stabilizacja połączenia
Gniazdko antenowe to gwarancja stabilności połączenia. Nie jest bowiem tajemnicą, że sygnał antenowy jest bardzo podatny na zniekształcenia, które mogą doprowadzić do utraty jakości sygnału, tak wizyjnego jak i radiowego. Poza tym podłączenie poprzez gniazdo antenowe zmniejsza opór na styku kabla, co również doprowadza do ograniczenia zniekształceń sygnałowych. Zwłaszcza, jeśli wykorzystuje się do tego celu gniazdo zawierające pozłacane styki. Dzięki nim impedancja spada do wartości niższej niż pół Ohma.
Brak wpływu środowiska zewnętrznego
Dzięki zamontowanemu gniazdku antenowemu, użytkownik instalacji antenowej nie musi się obawiać, że zaaranżowane w ten sposób połączenie ulegnie z biegiem czasu uszkodzeniu. Każdy zwisający kabel antenowy jest narażony na oddziaływania, które z biegiem czasu osłabią jego połączenie. Co więcej, kable antenowe na które bezpośrednio oddziałuje promieniowanie UV, zaczynają z biegiem czasu sztywnieć i pękać. Jest to jedna z przyczyn stopniowej utraty sygnału, która często ma miejsce w przypadku luźnych połączeń kablowych.
Jedno gniazdko, kilka przewodów
Niektóre gniazda antenowe oferują użytkowi nawet i kilka wyjść, które – w zależności od rodzaju instalacji – mogą mieć bardzo zróżnicowaną strukturę i rozbudowany układ. Tym samym, dzięki zastosowaniu gniazd antenowych, możliwe jest ograniczenie liczby dostępnych przewodów, a co za tym idzie – uproszczenie całej instalacji.
Podsumowując, gniazdo antenowe (zobacz) to wygodna alternatywa dla „zwisających” przewodów. Dzięki niemu instalacja jest znacznie bardziej uporządkowana, a same połączenia stają się jeszcze stabilniejsze.